niedziela, 23 lutego 2014

Poison



Inspiracją była piosenka Alice Cooper - Poison i uśmiech Sizny w tym teledysku:
http://www.youtube.com/watch?v=WKpT84v9RYY

Pairing: Hitomi x Sizna
Gatunek: angst
Ostrzeżenia: brak


Zawsze cię podziwiałem, wiesz Sizna? Jesteś z wierzchu taki idealny, piekielnie perfekcyjny. Zazdrościłem ci. Tak, zazdrościłem. Nie potrafiłem zrozumieć jak taka osoba jak ty może istnieć. Lecz potem bardziej cię poznałem i zrozumiałem.
Nie byłeś idealny. Nigdy tak nie było.
To, co pokazywałeś innym było tylko maską, pustą skorupą stworzoną na twoje własne potrzeby. Pokazać innym fałszywą osobowość, by nikt o nic nie pytał, by nikt nie zwrócił się przeciw tobie.
Pan manipulacji.
A jednak wiedząc to stała się rzecz dziwna. Zakochałem się w tobie. Nieważne, że byłeś dwulicowym hipokrytą, który o nikogo się nie troszczył, a najważniejszym człowiekiem dla ciebie byłeś ty sam. I te słowa, które mi mówiłeś, miały zadać ból. Niesamowity ból emocjonalny.
Twoje usta są zatrute.
Mimo to cię kocham. Dobrze wiesz, jakie wywierasz działanie na innych. Wiele dziewczyn za jedno spojrzenie byłoby w stanie zrobić wiele, lecz nie wiedzą, że jesteś zimny jak lód. Nie masz uczuć. Żadnych. A jedyne, co cię pociąga to cierpienie innych, bo wtedy wiesz, że jest im ciężej niż tobie. Wiem o tym. Nienawidzisz siebie z całych sił, lecz nie potrafisz zmienić stylu bycia.
Lecz chcę cię trzymać w swoich ramionach, wiesz o tym. Chcę cię dotknąć, ale coś mnie przed tym powstrzymuje. Zupełnie jakbyś był zatrutym kwiatem, którego należy się strzec, bo to grozi szkodą. I właśnie dlatego ludzie, którzy się do ciebie za bardzo zbliżą są ranieni. Bawi cię, gdy ktoś cierpi. Daje ci to zastrzyk adrenaliny i poczucie wyższości, które tak uwielbiasz. Sadysta. Piękny sadysta, którego lepiej jest nie znać.
Ale pozwalam sobie na kontakt fizyczny. Chcę cię zranić tak, żebyś krzyczał. Żebyś doświadczył tego, co ja. Lecz to niemożliwe. Nie masz żadnych uczuć prócz nienawiści, a każdy ból traktujesz jak przyjemność. Jesteś niesamowity… I tak bardzo mnie przyciągasz. Nie potrafię się od ciebie uwolnić, chociaż bardzo się staram. Gdy jestem blisko ciebie, wszystkie moje zmysły wariują i nawet jeśli cichy głos w mojej głowie mówi mi, że powinienem przestać, powinienem uciekać, to coś każe mi zostać.
Twoje usta na mojej skórze odbierają mi zdolność logicznego myślenia. Lubisz mieć nade mną władzę. Szepczesz różne obietnice z tym niebezpiecznym uśmiechem, który nie zwiastuje nic dobrego. Czy naprawdę nie rozumiesz, że jedyną rzeczą, jaką chcę, to jedynie cię kochać? Złościsz mnie, doprowadzasz do szaleństwa. Ranię cię więc na wszystkie znane mi sposoby, ale to nie wystarcza. Nic cię nie rusza, jedynie sprawia, że się śmiejesz i pozwalasz mi na więcej.
Dokąd to zmierza, Sizna?
Krzyczysz w ekstazie moje imię. Uwielbiam ten moment, gdy przez jedną krótką chwilę to ja dyktuję warunki i sprawiam, że zapominasz o wszystkim. Och tak, kocham to. Bo wiem, że potem odejdziesz, udasz, że nic się nie stało i dalej będziesz sobą, a przyjdziesz dopiero wtedy, gdy poczujesz taką potrzebę. Nic się nie zmieni. Dalej będziesz prowadził tą dziwną grę, która niszczy mnie od środka jak trucizna. Czuję ją w swoim ciele, jak się rozprzestrzenia i trafia do serca…
Jesteś okropny, nieczuły, okrutny. A mimo to cię kocham, lecz ty wolisz być panem marionetek. Każdy jest na twoje zawołanie i ja nie jestem wyjątkiem. Zawsze cię wpuszczam, kiedy przychodzisz po więcej. Przynajmniej nie idziesz do nikogo innego. Okręciłeś mnie sobie wokół palca…
Dzisiaj też przyszedłeś.
A ja ci otworzyłem.
- Witaj, Hitomi – mówisz. – Masz ochotę na zabawę?
Nie, nie mam. Ale to zrobię. Bo teraz ja jestem zatruty tak samo jak ty i nie mam ochoty dzielić się tobą z żadną inną osobą. Będę twój, póki mnie potrzebujesz, lecz obiecaj mi, że nigdy mnie nie opuścisz. W końcu nawet ty nie chcesz być sam, więc bądźmy w tym szaleństwie razem.

1 komentarz:

  1. Jej. Jest świetne! I rewelacyjnie się czyta, przy akompaniamencie właśnie "Mousou nikki" w wykonaniu Moran.
    Jest ciekawe, wystarczająco długie moim zdaniem. Jedynym, czego mi brakuje jest kropka na samiutkim końcu ^ ^ i gdzieś zawieruszyło się "tą" zamiast "tę". Poza tym, podoba mi się. Bardzo oryginalny paring.
    Pozdrawiam, weny~

    OdpowiedzUsuń