Inspiracją była piosenka Alice Cooper - Poison i uśmiech Sizny w tym teledysku:
http://www.youtube.com/watch?v=WKpT84v9RYY
http://www.youtube.com/watch?v=WKpT84v9RYY
Pairing: Hitomi x Sizna
Gatunek: angst
Ostrzeżenia: brak
Zawsze
cię podziwiałem, wiesz Sizna? Jesteś z wierzchu taki idealny, piekielnie
perfekcyjny. Zazdrościłem ci. Tak, zazdrościłem. Nie potrafiłem zrozumieć jak
taka osoba jak ty może istnieć. Lecz potem bardziej cię poznałem i zrozumiałem.
Nie
byłeś idealny. Nigdy tak nie było.
To,
co pokazywałeś innym było tylko maską, pustą skorupą stworzoną na twoje własne
potrzeby. Pokazać innym fałszywą osobowość, by nikt o nic nie pytał, by nikt
nie zwrócił się przeciw tobie.
Pan
manipulacji.
A
jednak wiedząc to stała się rzecz dziwna. Zakochałem się w tobie. Nieważne, że
byłeś dwulicowym hipokrytą, który o nikogo się nie troszczył, a najważniejszym
człowiekiem dla ciebie byłeś ty sam. I te słowa, które mi mówiłeś, miały zadać
ból. Niesamowity ból emocjonalny.
Twoje
usta są zatrute.
Mimo
to cię kocham. Dobrze wiesz, jakie wywierasz działanie na innych. Wiele
dziewczyn za jedno spojrzenie byłoby w stanie zrobić wiele, lecz nie wiedzą, że
jesteś zimny jak lód. Nie masz uczuć. Żadnych. A jedyne, co cię pociąga to
cierpienie innych, bo wtedy wiesz, że jest im ciężej niż tobie. Wiem o tym.
Nienawidzisz siebie z całych sił, lecz nie potrafisz zmienić stylu bycia.
Lecz
chcę cię trzymać w swoich ramionach, wiesz o tym. Chcę cię dotknąć, ale coś
mnie przed tym powstrzymuje. Zupełnie jakbyś był zatrutym kwiatem, którego
należy się strzec, bo to grozi szkodą. I właśnie dlatego ludzie, którzy się do
ciebie za bardzo zbliżą są ranieni. Bawi cię, gdy ktoś cierpi. Daje ci to
zastrzyk adrenaliny i poczucie wyższości, które tak uwielbiasz. Sadysta. Piękny
sadysta, którego lepiej jest nie znać.
Ale
pozwalam sobie na kontakt fizyczny. Chcę cię zranić tak, żebyś krzyczał. Żebyś
doświadczył tego, co ja. Lecz to niemożliwe. Nie masz żadnych uczuć prócz
nienawiści, a każdy ból traktujesz jak przyjemność. Jesteś niesamowity… I tak
bardzo mnie przyciągasz. Nie potrafię się od ciebie uwolnić, chociaż bardzo się
staram. Gdy jestem blisko ciebie, wszystkie moje zmysły wariują i nawet jeśli
cichy głos w mojej głowie mówi mi, że powinienem przestać, powinienem uciekać,
to coś każe mi zostać.
Twoje
usta na mojej skórze odbierają mi zdolność logicznego myślenia. Lubisz mieć
nade mną władzę. Szepczesz różne obietnice z tym niebezpiecznym uśmiechem,
który nie zwiastuje nic dobrego. Czy naprawdę nie rozumiesz, że jedyną rzeczą,
jaką chcę, to jedynie cię kochać? Złościsz mnie, doprowadzasz do szaleństwa.
Ranię cię więc na wszystkie znane mi sposoby, ale to nie wystarcza. Nic cię nie
rusza, jedynie sprawia, że się śmiejesz i pozwalasz mi na więcej.
Dokąd
to zmierza, Sizna?
Krzyczysz
w ekstazie moje imię. Uwielbiam ten moment, gdy przez jedną krótką chwilę to ja
dyktuję warunki i sprawiam, że zapominasz o wszystkim. Och tak, kocham to. Bo
wiem, że potem odejdziesz, udasz, że nic się nie stało i dalej będziesz sobą, a
przyjdziesz dopiero wtedy, gdy poczujesz taką potrzebę. Nic się nie zmieni.
Dalej będziesz prowadził tą dziwną grę, która niszczy mnie od środka jak trucizna.
Czuję ją w swoim ciele, jak się rozprzestrzenia i trafia do serca…
Jesteś
okropny, nieczuły, okrutny. A mimo to cię kocham, lecz ty wolisz być panem
marionetek. Każdy jest na twoje zawołanie i ja nie jestem wyjątkiem. Zawsze cię
wpuszczam, kiedy przychodzisz po więcej. Przynajmniej nie idziesz do nikogo
innego. Okręciłeś mnie sobie wokół palca…
Dzisiaj
też przyszedłeś.
A
ja ci otworzyłem.
-
Witaj, Hitomi – mówisz. – Masz ochotę na zabawę?
Nie,
nie mam. Ale to zrobię. Bo teraz ja jestem zatruty tak samo jak ty i nie mam
ochoty dzielić się tobą z żadną inną osobą. Będę twój, póki mnie potrzebujesz,
lecz obiecaj mi, że nigdy mnie nie opuścisz. W końcu nawet ty nie chcesz być
sam, więc bądźmy w tym szaleństwie razem.
Jej. Jest świetne! I rewelacyjnie się czyta, przy akompaniamencie właśnie "Mousou nikki" w wykonaniu Moran.
OdpowiedzUsuńJest ciekawe, wystarczająco długie moim zdaniem. Jedynym, czego mi brakuje jest kropka na samiutkim końcu ^ ^ i gdzieś zawieruszyło się "tą" zamiast "tę". Poza tym, podoba mi się. Bardzo oryginalny paring.
Pozdrawiam, weny~