poniedziałek, 15 września 2014

Człowiek-botoks

Stwierdziłyśmy z Tsuu, że Tsukasa na każdym zdjęciu wygląda świetnie, nieważne, ile ma lat i dlatego powstała ta miniaturka xD
I dziękuję Tsuu za zrobienie dla mnie zdjęcia w nagłówku <3

Pairing: Karyu x Tsukasa
Gatunek: komedia
Ostrzeżenia: krótka miniaturka


- Myślisz, że wyglądam staro? – spytał Tsukasa Karyu, który siedział spokojnie na ziemi z padem w rękach i grał w grę.
- Skąd to pytanie? – gitarzysta zerknął na lidera stojącego obok telewizora ze zdziwieniem.
- Z każdym dniem mam coraz więcej zmarszczek – perkusista się zasępił i wyłączył grę.
- Cóż, Tsu… Nie chcę cię uświadamiać, ale czas się nie cofa. Nie młodniejemy, tylko starzejemy się, przez przybywa nam coraz więcej zmarszczek – powiedział spokojnie Karyu, jak do małego dziecka.
- Co nie znaczy, że nie można nic z tym zrobić.
Gitarzysta spojrzał zdziwiony, jak Tsukasa wstaje z ziemi i sięga po laptopa leżącego na stole i idzie z nim w siną dal.
- Ej, a ty gdzie? – Karyu krzyknął za Kenjim, który zniknął w czeluściach ich sypialni.
Podążył za upartym Ootą, który miał w głowie, Bóg jeden wie jaki, pomysł. Znając Kenjiego – beznadziejny pomysł. Zerknął mężczyźnie przez ramię, jak ten wpisywał jakieś hasło do wyszukiwarki.
- „Chirurdzy plastyczni w Tokio”? Odwaliło ci do reszty? – Karyu nie wiedział czy ma się śmiać czy płakać. – Możesz mi z łaski swojej wyjaśnić, co to ma znaczyć?
- To chyba proste – fuknął perkusista. – Nie udawaj tak niedomyślnego. Chcę zachować swoją młodość – powiedział przesadnie dramatycznym tonem.
- Matko i córko… - gitarzysta wyglądał, jakby miał się załamać. – Wyglądasz świetnie, nie potrzebujesz żadnych poprawek.
- Ale…
- Nie! Żadne ale. Obiecaj mi, że tego nie zrobisz!
Tsukasa fuknął wściekły, że ktoś w ogóle śmie ingerować z jego życie, ale najwyraźniej się poddał, bo mruknął:
- Obiecuję nie robić niczego, co by sprawiło, że będę wyglądać gorzej.

Tydzień później.
- Kurwa, Tsukasa!!!!!
Pierwszy raz od dawna Karyu wściekł się tak bardzo, gdy zobaczył Kenjiego.
- Coś ty z sobą zrobił, obiecałeś mi przecież…
- Z tego co pamiętam obiecałem, że nie będę szkodził swojemu wyglądowi.
Gitarzysta musiał przyznać, że Kenji wygląda trochę lepiej bez paru zmarszczek i z wygładzoną cerą, co nie znaczyło, że popierał to, co zrobił perkusista.
- Po co ci to było? – zapytał ze zrezygnowaniem.
- Chcę się podobać innym i sobie – Tsukasa wzruszył ramionami. – Czy to takie złe, że chcę zatrzymać czas?
Karyu uderzył lidera z otwartej dłoni w potylicę i pokręcił z politowaniem głową.
- Mi się podobasz. Nawet bardzo. – I pocałował Tsukasę w usta. – Jak dla mnie z wiekiem wyglądasz lepiej, naprawdę nie rozumiem po co był ci ten botoks.
Kenji stał w miejscu i na przemian otwierał i zamykał usta, choć to w sumie trochę bolało.

- Nazwałbym cię człowiekiem-rybą, lecz mam dla ciebie lepsze przezwisko – zaśmiał się Karyu. – Człowiek-botoks!

4 komentarze:

  1. Słodkie : )
    Chociaż na człowieka - botoksa,a lbo człowieka sylikona lepiej pasuje Gackt ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam sie z xMidziakiem, Gackt o wiele lepiej plasuje się na miejsce człowieka-botoksa. W zasadzie to już po prostu jest taka niesprawiedliwość na tym świecie, że Japończycy po prostu się nie starzeją, a Tsusiek jest przykładem okazu "homo-sapiens-wiecznie-młodus" xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Najbardziej do tej roli pasuje Yoshiki, ale ciii xD Mimo wszystko... Tsukasa to botox! Musi nim być Q_Q
    Cusię się kłania i wszystkich przeprasza za popełnienie tej grafiki, którą moja kochana i utalentowana żona raczy was na swoim blogu.
    Żona zawsze robi takie urocze wyznania w swoich opowiadaniach *^*

    OdpowiedzUsuń
  4. Śmieszna ta miniaturka, ale większość muzyków pewnie stosuje botoks, bo niektórzy aż za dobre wyglądają. Ale tak fajnie by było zatrzymać starzenie w naturalny sposób.

    OdpowiedzUsuń